Minęło kilka tygodni..
Otworzył powoli oczy i rozejrzał dookoła. Adam jeszcze spał. Zegar wybił 9:00. Chwycił IPhona i zaczął coś tam grzebać. Poczuł czyiś wzrok na sobie, ale postanowił nie zwracać na to uwagi. Gips już mu zdjęli, ponieważ to nie było aż tak ciężkie zwichnięcie. Pozostała tylko noga. Delikatnie usiadł, wyprostował wytatuowane plecy. Rzucił telefon na poduszkę i chwycił kule stojące przy łóżku. Powoli wstał i oparł się na nich. Ruszył, w stronę szklanych drzwi, aby udać się do łazienki. Po cichu rozsunął je i pokuśtykał przez korytarz do wyznaczonego celu. Od razu po załatwieniu sprawy poczuł ulgę. Spojrzał szybko tylko w lustro. Szpitalna koszula odsłaniała trochę umięśniony tors. Przeczesał ręką sterczącą czuprynę i przemył wodą zaspane zielone oczy. Wyszedł z powrotem na korytarz. Młode pielęgniarki uśmiechały się do niego, ponieważ wszystkie sądziły, że jest mega przystojny. Jednak Nick nie był tego świadomy. Powoli podpierał się kulami co krok, aż nie doszedł do swoich drzwi. Zatrzymał się i przez szkło zobaczyć ową brunetkę, siostrę Adama. Siedziała na krześle przy jego łóżku i czekała, aż się obudzi. Chłopak powoli wszedł do środka i posłał jej dziwne spojrzenie. Usiadł na łóżku, wrzucił kule do góry, na ramę łóżka i zaczął się jej przyglądać.
- Długo tu siedzisz? - spytał seksownym lekko zachrypniętym głosem, co u dziewczyny wywołało szybsze bicie serca. Pokręciła tylko przecząco głową i podparła brodę o kolano. Położył się i począł gapić się w sufit. Po jakiś 15 minutach stwierdziła, że to marnowanie życia na siedzenie w ciszy, w jednym pokoju z tak przystojnym chłopakiem. Szukała na szybko jakiegoś tematu. Myśli jej szalały po całej podświadomości, chciała spytać o samopoczucie, ale jednak to mogło być zbyt śmiałe pytanie.
- Więc jeździsz motocrossem? - wściekła się na siebie, że palnęła takie banalne pytanie. Chłopak zatopił w niej wzrok i przytaknął z delikatnym uśmiechem. Zaciekawił się tym pytaniem, więc nie marnował szansy.
- Adam mówił, że lubisz ten sport. -uniósł brwi słodko do góry.
- Tak, bardzo. - przeczesała go wzrokiem. Nick skrzyżował ręce za głową i ułożył się wygodnie. Nagle do sali weszli lekarze i zabrali Adama na badania kontrolne. Zostali sami. Chwilę później przyszła jakaś młoda pielęgniarka z uśmiechem na twarzy i oznajmiła mu, że lekarz go zwolnił i może wracać do domu. Usiadł, a kobieta mrugnęła do niego. Zrobił zdziwioną minę, potem się zaśmiał odsłaniając białe zęby.
- Zarywają do ciebie. - zaśmiała się brunetka.
- Właśnie zdałem sobie z tego sprawę. -uśmiechnął się i zeskoczył z materaca. Rzucił na pościel torbę, która leżała pod łóżkiem. Wyjął z niej czystą koszulkę, kolorowe krótkie spodenki i swoją czapkę Red Bulla. Założył dyskretnie pod długą koszulą spodenki i zrzucił ją z siebie. Dziewczyna przyglądała się mu udając, że pisze SMS'a. Wrzucił na siebie luźną koszulkę i spakował resztę rzeczy. Wykonał telefon do Mike'a i z powrotem usiadł na łóżko. Napisał Jane, że już wychodzi i schował telefon do kieszeni szortów. Założył jednego buta, drugiego schował, potem zdjął kule z ramy. Spojrzał się na Annę, która siedziała grzebiąc coś w dużym dotykowym smartphonie. Po 10 minutach jego kumpel już po niego był. Wszedł wesoło do sali i wyściskał Nicka. Wziął jego torbę i ruszył do wyjścia. Brunet po kuśtykał za nim i bez pożegnania wyszedł. Wrzucił "patyki" na tylne siedzenie i wsiadł do niskiego BMW Mike'a. Chwilę później był już w swoim domu. Rozpakował się, a potem rozsiadł przed 40-calową plazmą w salonie, położył zagipsowaną nogę na
ławę i zaczął grać w ulubioną grę Playstation.
Następnego dnia ostrą wizytę sprawiła mu Jane. Przyszła kiedy jeszcze spał, poszła do jego sypialni. Położyła się obok niego i przebudziła delikatnym pocałunkiem. [ Czytelniku, w tym momencie musisz domyśleć się sam co była dalej ;) ] Przebudził się około 15:00. Blondynka stała do niego tyłem przy oknie, rozmawiając przez telefon. Słuchał jej uważnie, jednak zwroty, których się nasłuchał (kotku, kochanie) zaniepokoiły go. Podparł się na łokciach, odsłaniając klatę. Kiedy skończyła rozmawiać, odchrząknął.
- Już się obudziłeś, głodny?
- Co to ma znaczyć? - warknął.
- Ja Ci to wytłumaczę, bo..
- No słucham.
- ...a z resztą. Zrywam z tobą! - machnęła ręką, ubrała się i wyszła.
Chłopak zaśmiał się, jednocześnie czując ulgę. W końcu był wolny. Ta cała Jane strasznie go ograniczała. chwycił "podpórki" i pokuśtykał do kuchni. Wziął mleko z lodówki i poszedł do salonu, gdzie położył się znowu przed telewizją.
____________________________________________________________
Pytania? : http://ask.fm/themouseKSF
Pozdrawiam!